Agnieszka długo oczekiwała swojego potomka. Kiedy już przyszedł na świat i miała swojego syna przy sobie – zamarzyła sobie, żeby spędzać z nim jak najwięcej czasu. Tak też było do czasu…
Praca i dziecko, czy da się to pogodzić?
Kiedy zbliżał się moment powrotu do pracy, Agnieszka poczuła żal i strach przed nową sytuacją. Nie obawiała się samego pójścia do pracy, lecz pozostawienia dziecka w żłobku. Żłobek to miejsce, gdzie nie ma znanych dziecku bliskich osób. Czy nie poczuje się ono odrzucone? Gdyby tak można było pogodzić pracę z jednoczesną opieką nad dzieckiem…
Jakimi standardami teraz żyjesz?
Z jednej strony Twój standard życia jest kwestią Twojego osobistego wyboru, z drugiej zaś możliwe, że winą za standard Twojego życia obarczasz okoliczności, w jakich przyszło Ci żyć. Czy masz choć odrobinę wpływu na zdarzenia wokół Ciebie?
To co Ci się przydarza jest w dużej mierze zdetereminowane tym, w jakim otoczeniu żyjesz. Pod pojęciem otoczenia znajdują się tu wszelkie warunki otaczającego Cię świata: od warunków pogodowych, przez sytuację ekonomiczną kraju aż po atmosferę wśród członków Twojej rodziny i pomiędzy Tobą i Twoimi przyjaciółmi.
A co jeśli będziesz w stanie zmenić którykolwiek z czynników bezpośrednio na Ciebie wpływających?
Biorąc pod uwagę to, że Twoje otoczenie wyznacza standardy, w których żyjesz - to Ty powinieneś teraz wpłynąc na nie w taki sposób, aby Tobie sprzyjało.
Pomyśl, czego Ci brakuje. Jedna z najczęściej wymienianych w tej chwili rzeczy są: czas i pieniądze, często też zdrowie. Co dla Ciebie jest w tej chwili najważniejsze? Co z Twojego otoczenia ma największy wpływ na Twoją priorytetową potrzebę? Może jest kilka taki czynników?
Jeśli znasz już odpowiedź na pytanie, co musisz zmienić w Twoim otoczeniu, aby mieć więcej tego, na czym Ci zależy (#czas #pieniadze #zdrowie) - zacznij wpływać na standardy Twojego otoczenia dla własnych korzyści ;)
Mam wrażenie ostatnio, że większość facetów z Facebook'a nie umie już normalnie rozmawiać z kobietami. Pisza tylko "czesc, co slychac?". Często zadają krótkie pytania w stylu "masz chłopaka?" zapominając przy tym nawet o znaku zapytania. A już nagminne są banalne komplementy, które można odebrać jako inwektywy! Dlaczego niby komplement można odebrać negatywnie i co to właściwie znaczy, że ktoś Ci pisze, że jesteś piękna?
Najbardziej banalny komplement wszech czasów: jesteś piękna. Hmm... przecież piękna kobieta doskonale wie o tym, że jest piękna i nie trzeba jej o tym w ogóle mówić - po co się wygłupiać. Tymczasem jeśli wcala aż taka piękna nie jesteś i słyszysz: "jesteś piękna" to od razu widzisz, że ten komplement został użyty jedynie po to, aby się Tobie przypodobać. Można przypuszczać, że facet wcale nie uważa Cię za piękną - gdyby tak było - nie pisałby Ci o tym, bo wiedziałby, że już dawno to wiesz ;)
Wnioskujemy więc, że za piękną Cię nie uważa, chce tylko coś ugrać. Skoro za piękną Cie nie uważa, to znaczy, że chce nawiązać kontakt w celu bliższej znajomości tak naprawdę z brzydką kobietą, dobra z niepiękną kobietą. Dlaczego? Może sam czuje, że nie jest dość atrakcyjny, a może obawia się, że o naprawdę piękną partnerkę będzie zabiegało zbyt dużo konkurencji?
Drugi element drugiego dna takiego "komplementu", to fakt, że uważa Cię za osobę, która łyknie ten komplement - jednym słowem uważa Cię za głupią. Nie dosyć, że kieruje swoje działania w kierunku utworzenia "bezpiecznego" związku z brzydką kobietą, której mało kto będzie pożądał, to jeszcze chce szuka w ten sposób głupiej partnerki, być może żeby sam poczuł się przy niej odrobinę mądrzejszy ;)
Idąc dalej tym torem rozumowania dochodzimy do wniosku, że facet wyskakujący do nas z takim "komplementem" czuje się trochę głupi i sądzi sam po sobie, że odbiorca "komplementu" złapie się na niego.
Możliwe, że moje rozumowanie jest błędne. W niektórych przypadkach może tak jest. Jednak przyjmując ostatnio wielu użytkowników Facebook'a do grona znajomych w ramach wyzwania #5000znajomych do końca roku - przyjęłam również wielu takich, którzy faktycznie w mojej ocenie urodą nie grzeszyli i jednocześnie inteligencją w rozmowie też nie błyskali ;)
Dlatego przestrzegam kobiety przed banalnymi komplementami i reagowaniu na nie, ponieważ facet, który nie potrafi normalnie zagadać raczej nie będzie zgrabnym kompanem w życiu. Może sie okazać, że za jakiś czas również nie będzie porozumienia między Wami. A jak już wpadłyście w taką pułapkę, to lepiej się wyplątać. Jeśli jednak jeszcze nie dokonałyście wyboru, to macie szanse zaoszczędzić #czas i po prostu nie reagować na banalne zaczepki.
Pozdrawiam wszystkich facetów, którzy umieją rozmawiać ;)
Rozmawiałam dzisiaj z dwiema osobami o tym, co musiałoby się stać, żeby zdecydowały zmienić coś w swoim życiu. Z naszych rozmów wywnioskowaliśmy, że przychodzi w życiu każdego człowieka taki moment, kiedy chcemy coś zmienić, ale niewygoda powstałej sytuacji nie jest na tyle dokuczliwa, aby posunąć się do radykalnej zmiany. To znaczy, że próg bólu, spowodowanego ciężką sytuacją nie został jeszcze osiągnięty.
Dlaczego chcesz zmienić swoje życie?
Przykłady uciążliwych sytuacji bywają różne, wśród postanowień noworocznych często spotyka się rzucanie palenia, wprowadzenie większej samodyscypliny, zerwanie kontaktu z toksycznymi osobami i wiele wiele innych. Wszystkie z tych rzeczy mają dwie wspólne cechy:
1. są uciążliwe,
2. jednocześnie nie jesteś w stanie im odmówić.
Dlatego zgadzając się kolejny raz na coś, czego nie chcesz - robisz sobie każdego dnia małą krzywdę, która po pewnym czasie może przeobrazić się w coś nie do zniesienia.
Próg Twojego bólu
Kiedy Twój ból i irytacja sięgnie zenitu i osiągnięty wspomniany prób Twojego cierpienia - możesz poczynić zdecydowane kroki w kierunku poprawy sytuacji, jednak... nie zawsze taka próba prowadzi do radykalnej zmiany. Bywa, że zmienisz coś na chwilę albo na tyle, że przestanie Cię to "coś" uwierać aż tak bardzo, żeby ból był mocno odczuwany.
Co możesz zrobić, żeby nie marnować czasu na osiągnięcie odpowiedniego poziomu wkurzenia? Z jednej strony czekanie na ten moment może dać Ci większą skuteczność i trwałość zmiany. Z drugiej strony marnujesz czas, bo mógłbyś już wieść życie, jakie Ci się marzy, lub przynajmniej życie bez uciążliwego problemu.
Problemem są generalnie negatywne w Twoim widzeniu nawyki, które były nabywane z czasem, dlatego prawidłowym byłoby odsuwać je od siebie powoli. Jednak tak naprawdę jest to sprawa bardzo indywidualna: są osoby, które z dnia na dzień potrafią zmienić swoje przyzwyczajenia, są też takie, które obawiają się drastycznej zmiany, a raczej tego, że nie podołają wyzwaniu.
Z pomocą followingu możesz dopasować tempo swojej zmiany do Twoich preferencji w tym zakresie.
Jak możesz radzić sobie ze zmianą?
Jak możesz się zmierzyć ze zmianą, aby było to skuteczne? Przede wszystkim należy zacząć od impulsu do zmiany. Ty najlepiej wiesz, co jest dla Ciebie najlepszym bodźcem sprzyjającym temu, żebyś zaczął myśleć o zmianie Twojego życia. Jeśli nie jesteś dostatecznie zdenerwowany tym, co jest w obecnie dla Ciebie niewygodne, co chcesz zmienić to możesz poczekać, aż zdenerwujesz się bardziej lub sam doprowadzić do tego, żeby negatywnego czynnika było w Twoim życiu więcej.
Mówiąc potocznie warto czasem "przegiąć pałę", "przeciągnąć strunę", żeby coś wystrzeliło, żeby poczuć wewnętrzną eksplozję gniewu, co doprowadzi Cię do zdecydowanego kroku w kierunku zmiany.
Możliwe, że akurat Ty nie musisz czekać na maksymalne emocje i już od dzisiaj powoli wprowadzisz plan naprawienia Twojej trudnej sytuacji za pomocą małych kroków dając sobie także dni wolne od walki ze swoim mózgiem, który będzie ciągnął Cie wstecz do starych nawyków.
Niezależnie od tego, czy lubisz przeprowadzać szybkie czy wolne zmiany warto oprzeć się na wsparciu osoby Tobie życzliwej, która nie tylko wesprze Cię dobrym słowem dodając otuchy w walce z nawykiem, ale też takiej, która przypomni Ci w chwili słabości o tym, jak będzie znowu źle, jeśli się zatrzymasz.
Niezaprzeczalnie odpowiednie wsparcie daje duże prawdopodobieństwo wzmocnienia Twojej wytrwałości niezależnie od metody jaką wybierzesz do Twojej zmiany.
Mnóstwo osób przyjmuje dzień 1 stycznia jako na tyle znaczący, że warto właśnie od tego dnia rozpocząć zmianę swojego życia. Jesli Tobie także odpowiada taka data, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, ponieważ możesz dołączyć do wspólnego #following'u postanowienia noworocznego w 2019 roku. Skontaktuj się ze mną na Facebook.
Premiera produktu pod wyżej wymienionym tytułem odbyła się 30 marca 2018 roku.
Dzięki temu, że zobowiązałam się publiczne na Facebook, że 30 marca 2018 roku odbędzie się premiera mojego produktu pod tytułem "40 Sposobów kreowania wolnego czasu" - skończyłam ten projekt dokładnie dzisiaj ;)
Możesz go dostać bezpłatnie zapisując się na moją listę mailingową tutaj:
40 Sposobów Kreowania Wolnego Czasu
Zapisuję się na Newsletter i chcę otrzymać w prezencie 40 Sposobów Kreowania Wolnego Czasu
Pamiętam o Tobie!
Link do prezentu otrzymasz po potwierdzeniu, że to faktycznie Ty zapisałeś się na tę listę mailingową!
Odnaleziona w czasie zastrzega sobie prawo do wprowadzania wszelkich zmian w Polityce Prywatności. Jednak niezmienną pozostaje zasada podstawowa, według której Odnaleziona w czasie nigdy nie sprzedaje, nie udostępnia danych adresowych i personalnych użytkowników serwisu Odnaleziona w czasie osobom trzecim, partnerom, ani innym użytkownikom serwisu Odnaleziona w czasie. Jeśli nie zgadzasz się z naszą polityką prywatności - nie zapisuj się do prenumerowania żadnych publikacji na stronach Odnaleziona w czasie oraz na stronach partnerów Odnalezionej w czasie. Przy zamawianiu bezpłatnych materiałów informacyjnych możesz zostać poproszony o podanie imienia, mail’a oraz innych danych osobowych wymienionych w formularzu. W przypadku zamówienia płatnych publikacji możesz zostać poproszony o podanie swoich pełnych danych osobowych. Zapisane dane zostaną wpisane na liście mailingowej, ponieważ adres e-mail jest niezbędny aby wysłać subskrybentowi zamówione materiały informacyjne. Odnaleziona w czasie zastrzega sobie prawo wysyłania również niezapowiedzianych wiadomości do osób, które zgodziły się z Polityką Prywatności. Wiadomości te będą dotyczyły zmian w Polityce Prywatności, aktualnych promocji, nowości z zakresu materiałów informacyjnych promowanych przez serwis Odnaleziona w czasie oraz stronach partnerskich. Mogą to być także życzenia oraz prywatna korespondencja administratora serwisu Odnaleziona w czasie. Treść wymienionych wiadomości będzie maksymalnie ograniczona objętościowo i ilościowo.Jawne dane osobowe podane przy dodawaniu komentarza mogą być widoczne dla wszystkich użytkowników serwisu Odnaleziona w czasie i stron partnerskich i obejmują one jedynie imię lub nick/login osoby. Jeśli masz pytania pisz na Jeśli masz pytania pisz na annakarabinkuss@gmail.com, załącz adres url niniejszej strony http://odnalezionawczasie.blogspot.com/2018/03/polityka-prywatnosci-odnaleziona-w.htmlOdnaleziona w czasie została stworzona w celu bezpośredniej pomocy dla czytelników w ich rozwoju osobistym poprzez dostarczanie im materiałów informacyjnych. Zalecam konsultowanie i porównywanie podawanych informacji z innymi fachowymi poradami w danym zakresie. Posty i artykuły udostępniane przez Odnalezioną w czasie zawierają porady i opinie różnych autorów. Wspaniałym uzupełnieniem wiedzy w nich zawartej są dodawane komentarze czytelników.
Posty i artykuły udostępniane przez Odnalezioną w czasie zawierają porady i opinie różnych autorów. Wspaniałym uzupełnieniem wiedzy w nich zawartej są dodawane komentarze czytelników.Odnaleziona w czasie nie odpowiada za działalność związaną z reklamowanymi na stronie firmami i produktami.
Złapałam już moment, w którym poczułam się już prawie zwycięzcą nad czasem: wypełniałam codzienny plan (choćby nie wiem, co), robiłam codziennie bezwarunkowo plan na jutro i często kończyłam realizację planu późnym wieczorem. Mimo ustalonych wolnych dni, raz zdarzyło mi się popracować także w wolny dzień - taki miałam zapał. Jednak przytłoczyło mnie to chyba, że jestem w takim ciągu pracy i w pewnym momencie przyszedł dzień, że nic nie zrobiłam właściwie bez wyraźnego powodu, nic się nie zdarzyło - po prostu mi się nie chciało.
Następnego dnia miałam wizję realizacji planu z dwóch dni: wczorajszego i dzisiejszego, co było jednak ponad moje siły. Leniłam się tak do końca tygodnia. Na szczęście w piątki mam coaching i od razu wzięłam się za poprawianie sytuacji. Nie pamiętam już co wymyśliłam wtedy z moim Coachem, ale nie podziałało. W zeszłym tygodniu przeorganizowałam się znowu i tym razem ustaliłyśmy zupełnie nowe podejście do planu:
1. Laserowa koncentracja na tym, żeby ukończyć projekt X. Zrobiłam listę rzeczy, które trzeba zrobić, żeby go zakończyć, bo stwierdziłyśmy, że już męczy mnie jego realizacja. Wyszło osiemnaście punktów listy.
2. Nie planowane konkretnych zadań na dzień, ale po prostu "pracy" - wtedy biorę moją listę z punktu nr 1. i robię wszystko po kolei, ile się da.
3. Motywować do pracy ma mnie wizja końca projektu X, co pozwoli na rozpoczęcie nowego projektu, którym już się emocjonuję ;) i nie mogę się doczekać jego realizacji. Teraz nie wolno mi go dotykać, dopóki nie skończę projektu X.
4. Ustaliłam nagrodę za wykonanie planu - romantyczne wyjście z partnerem.
Okazja na takie wyjście może się nadarzyć pod koniec października, więc wiem, że mam limit na zrobienie mojej listy i zakończenie projektu X. Trzymajcie kciuki!