niedziela, 13 sierpnia 2017

Miniumum 5 rzeczy, które mi przypomni, po co to robię

Na coachingu z Jolą ustaliłyśmy, co może mnie zmusić do tego, żeby działać już dziś zamiast przekładać na jutro, bo przecież jutro też jest dzień, w dodatku jeden dzień nie robi różnicy (teoretycznie). Inaczej jest, kiedy mamy się spóźnić na jakieś decydujące spotkanie i to, czy zdążymy przejechać na zielonym, czy wczesnym czerwonym - decyduje o naszym życiu.
W moim przypadku jeden dzień naprawdę nie robi różnicy, po prostu jeden dzień później zrealizuje swoje plany i jeden dzień później osiągnę moje cele, ale... Problem w tym, że z takiego jednego jedynego dnia robi się czasami kilka dni, a czasami kilka miesięcy - odkładanie robi się przewlekłe.
W związku z tym, że już od stycznie planowałam otworzyć swoja firmę, a mamy już sierpień - widzę teraz wyraźnie, że ten jeden dzień tylko pozornie nie robi różnicy. Dlatego świadomość tego, że mogę spojrzeć wstecz te 8 miesięcy sprawia, że mogę już dziś zrobić to, co mam do zrobienia. Wyszedł z tego taki punkt:
1. Patrzenie WSTECZ
Patrząc na szybkie tempo rozwoju mojego najmłodszego dziecka Jola uświadomiła mi, że jak zacznie chodzić, to będę miała jeszcze mniej czasu niż teraz i dlatego też mogę jeszcze większy nacisk położyć na wykorzystanie czasu, który mam teraz:
2. Zafirah zacznie biegać!
Kamila Rowińska mówiła, że jej Klienci mają problem z osobami w grupie MLM, które "nic nie muszą" i ciężko od nich wymagać. Mam to samo, bo nic nie muszę. Kamila ma na to świetną odpowiedź: "nie musisz też zarabiać". Takie podejście zmienia postać rzeczy: nie muszę, ale muszę, bo chcę:
3. Nic nie musisz - nie musisz też zarabiać
Jak już się wzięłam za pracę to czuję parcie, że teraz to ja już muszę ciągle pracować, żeby zrealizować plany. Jako osoba leniwa męczę się tą myślą i mam ochotę przestać - jak przestaję to już mija mi kolejny długi czas, zanim się wezmę znowu do pracy. Porównałyśmy tę moją pracę z jazdą pociągiem, z którego w końcu wysiadam, bo mi się nie chce pracować. A gdyby tak dać sobie możliwość po prostu postoju tego pociągu w jakiejś miejscowości od czasu do czasu.... Wymyśliłyśmy PRZERWY - kto by pomyślał, że to jest takie odkrywcze, hehe.
4. Poniedziałek i Piątek nie pracuje.
5. W ciągu dnia pracuje tylko do 17-tej z przerwą między 13 a 14.
Jeżeli przyjdzie mi do głowy odłożyć pracę, to zawsze mogę sobie pomyśleć, że przecież za chwilę przerwa, za chwilę wolne - dam radę. Trochę tak jak na etacie: do piętnastej, do piątku, hehe.
Po przerwie oczywiście należałoby wrócić do pracy, którą można odłożyć, ale... wtedy osiągnięcie celu też by się odłożyło w czasie. Dlatego pamietam:
6. Mogę odłożyć pracę, ale odkładam też marzenie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz